czwartek, 11 grudnia 2008

wstęp do literaturoznawstwa

wykład monograficzny:

Ja:
"Możesz mi opowiedzieć skąd pochodzisz i co porabiasz"

Aveng:
"a robie rózne rzeczy"

Ja:
"ale konkretnie"

Aveng"
"jesli chodzi o prace to teraz bawie sie w stolarke. Stwierdziłem ze tego jeszcze nie robiłem więc wypada sie nauczyć:)"

Ja:
"a jakie masz wyksztalcenie?"

Aveng:
"tylko zawodowe
jakos mi sie uczyć nie chciało
ale nie przejmój sie debilem nie jestem
no chyba ze miezysz ludzi iloscią papierków"

Ja:
"a ha, a co w ogóle czytujesz?"

Aveng:
"w zasadzie wszystko"

Ja:
"tzn?"

Aveng:
"najczesciej jednak literature piękną"

Ja:
"A co ostatnio czytałeś?

Aveng:
"powiem tak, wracam do tego co juz czytałem"

Ja:
"Ale nie odpowiadasz konkretnie na pytania"

Aveng:
"ale chętnie czytam Dumasa, wiktora Hugo i oczywiscie kocham Shakespeara:) a szczegulnie sen nocy letniej"

Ja:
"A ja szczególnie lubię sonet 144"

Aveng"
"ale tak jak wspomniałem czytam wszystko co mi sie spodoba od pamiętników po kryminały w sumie nawet dzienniki
sienkiewicz mickiewicz łysiak grzesiuk
i to chyba wszystko z literatury Polskiej"

Ja:
"kiepawo
w zasadzie tylko 4 autorow
a mówiłeś ze czytasz wszystko"

Aveng:
"aa przepraszam jeszcze Lem"

Ja:
"Nie czytałam; a co warto przeczytać? Jakiś konkretny tytuł? Co proponujesz"

Aveng:
"hmm
to jest fantastyka naukowa"

Ja:
"wiem"

Aveng:
"więc jest dość trudna"

Ja:
"uważasz ze dla mnie za trudna?"

Avenge:
"dla kogoś kto tego np. nie lubi"

Ja:
"uważasz ze to nie jest lit dla mnie?"


THE END

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

"ale tak jak wspomniałem czytam wszystko co mi sie spodoba od pamiętników po kryminały w sumie nawet dzienniki
sienkiewicz mickiewicz łysiak grzesiuk
i to chyba wszystko z literatury Polskiej"
- CÓŻ ZA WSPANIAŁY PRZYKŁAD WTÓRNEGO ANALFABETYZMU:)
Zakładam, ze jest to analfabetyzm wtórny - tak oczytany człowiek po prostu nie może pisać "odwrotną ortografią";). Nazwiska z małej, za to przymiotnik z dużej;)

Ale Szekspir prawie poprawnie!;). Chociaż "prawie" robi dużą różnicę, jak uczą w telewizji...

Anonimowy pisze...

"tylko zawodowe
jakos mi sie uczyć nie chciało
ale nie przejmój sie debilem nie jestem
no chyba ze miezysz ludzi iloscią papierków"

Wykształcenie "tylko zawodowe" i brak chęci do nauki nie stanowi o byciu czy nie byciu debilem. Nie usprawiedliwia też obrzydliwej ignorancji ortograficznej!!!

Wybacz Fascynacjo, że tak się czepiam poprawności pisowni. Mam ostatnio bzika na tym punkcie:). Pewnie z powodu złości na samego siebie:).

Fascynacja pisze...

Całkowicie rozumiem Twojego bzika - wczoraj nawet już zaczęłam się zastanawiać czy jestem taka czepialska czy faktycznie byki ortograficzne rażą. Rozumiem, że czasem można się pomylić ale jeżeli coś pojawia się notorycznie to możemy mówić o wyrobieniu złych nawyków - tak mi powiedziała pewna pani profesor na egzaminie końcowym. Reasumując, dysleksja... dys.. dys.. dys.. jest to kwestia niedouczenia - braku pracy lub nie wystarczającej pracy włożonej w wyrobienie odpowiednich nawyków; prawda jest taka, że jak nie usiądziesz na dupie i się nie nauczysz to nie będziesz umiał.

Anonimowy pisze...

"U nauki korzenie gorzkie, ale owoc słodki"...:)