poniedziałek, 6 października 2008

Intro

Mam na imię Carrie Bradshaw o numerze bocznym 69, mieszkam w Poznaniu, niedawno skończyłam 30 lat - nie wiem czy to dużo czy mało, ale szczerze mówiąc jak sobie pomyśle, że kolejne 30 ma być tak samo obfite w zaskakujące doświadczenia z udziałem samców to nie wiem czy cieszyć się, czy może od razu założyć obrączkę wiecznej, zdeklarowanej i zdesperowanej singielki. Do założenia tego bloga zmusili mnie mężczyźni - dali mi tak wspaniałą lekcję życia, że teraz postanowiłam sobie to wszystko poukładać i jakoś zaszufladkować, żeby się ta wiedza nie zmarnowała; większość gruntownych porządków zrobiłam już na tzw. kozetce u "specjalisty", teraz pozostała mi praca domowa...
Stay sharp BABY! ;)

3 komentarze:

Unknown pisze...

Bardzo dobre ! Zostaję

Limerysta za trzysta pisze...

Już sam fakt że cenzurujesz swoje "dzieło" świadczy o tym że leżenie na kozetce zupełnie nic Ci nie dało. Tak samo z pisaniem tego bloga; nic ci nie pomoże- frustracje związane z samcami pozostaną

Fascynacja pisze...

Chciałabym, żeby zostało.... ale niestety kozetka pomaga - z tego powodu przestałam pisać, bo brakuje mi dziwnych sytuacji :/