wtorek, 21 października 2008

Mężczyźni o mężczyznach...

"Justyna (15-10-2008 14:25)
tak sobie myślę, ze wszyscy mężczyźni zdradzają.."

Postanowiłam to sprawdzić, więc trzydziestu losowo wybranym mężczyznom (kawalerom mającym od 20 do 35 lat) zadałam proste pytanie:

"Dlaczego mężczyźni zdradzają?"

-oto, jakie odpowiedzi otrzymałam:

"nie mam pojecia!"

" lol, oryginalne pytanie
Zdradzaja bo maja dwa dobrze ukrwione narzady ale krwi tylko tyle zeby zasilic jeden z nich :P I niestety daja sie czasem poniesc pierwotnym instynktom.

A dlaczego kobiety zdradzaja?"

"dobre pytanie,chyba z tych samych powodow co kobiety. "

"Jesli kocha to nie zdradza. Wtedy ma wszystko czego potrzebuje i nie szuka."

"Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie.Każdy człowiek jest inny.Każdy ma inną osobowość.Podobnie jest z kobietami.A dlaczego mnie o to pytasz?"

" Szukają chyba nowych przygód,a dlaczego kobiety? dwie mnie zdradziły i koniec."

" A czemu kobiety zdradzają?"

" Bardzo ciekawe pytanie ale niestety nie znam na nie odpowiedzi i chyba nie tylko ja...
Jeśli chodzi o mnie to kochając drugą osobę nie mógłbym jej zdradzić ale znam takich co umieją (niestety).
Z drugiej jednak strony Wy dziewczyny też nie jesteście święte, więc może teraz Ty mi odpowiesz..."

"Kobiety nie sa lepsze."

"Nie wiem, ale wydaje mi się że może czują ze kobiety czasem ich nie doceniaja i szukają przy kim innym wsparcia "

"kogoś konkretnego masz na myśli?"

"Spytaj tych co zdradzają. Chociaż nie wiem czy możesz liczyć na szczerą odpowiedź..."

"A dlaczego kobiety zdradzają???"

"A Dlaczego koiety zdradzaja? hmmm
A zdradzil Cie?"

"a dlaczego mi zadajesz to pytanie? Ja nie wiem, nigdy nie zdradzilem!"

"Kobiety też zdradzają i powody obie strony mają podobne choć każdy człowiek jest inny i ma inny powód

Dla mnie powodem do zdrady byłby fakt gdyby partnerka (żona) przestała się mną interesować mną, gdyby zaczeła myśleś ja zamias my ! co oznaczało by koniec związku.
Pozdrawiam Karol"

"A czemu mnie się pytasz , ??? Ja nie zdradzam "

" Hm....
bo taka ich natura, ale sa i tacy ktorzy potrafia nad tym panowac...
pozdrawiam
Tomek."

" wiesz zadaj to pytanie kobieta dlaczego one to robią?"

"A skąd niby mam to wiedzieć musisz zapytać się tych co zdradzają dlaczego to robią?"

"kobiety również to robią"

"hej. przepraszam za taka zwloke z odpowiedzia, ale pytanko wbrem pozorom bardzo trudne i do tego ostatnio jestem troche zalatany...
co do pytania to musze odpowiedziec, ze nie wiem, nie bede probowal bronic mojej plci, ale tez nie bede jej generalizowal. moge tylko powiedziec, ze mi sie to nie zdarzylo i jestem zwierzeciem monogamicznym
a zciekawosci.... dlaczego kobiety zdradzaja?"

Jakieś wnioski??? ;)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Chociaż nie lubię, gdy ktoś odpowiada pytaniem na pytanie, muszę jednak przyznać, że riposta "a dlaczego kobiety zdradzają?" jest słuszna. Oba przedstawiciele rasy ludzkiej to robią. Nie jest istotna statystyka, tylko fakt. Ale mniejsza z Tym. Piszesz bloga dla kobiet, zatem OK.
Cóż, z tematu można zrobić zagadnienie i pisać, pisać, pisać:). Można też sprawę ująć krótko i wypunktować. Zatem mężczyźni zdradzają dlatego, że:
- przestali kochać partnekę
- kochają partnerkę, ale wieloletnie współżycie stworzyło pewną nudną rutynę
- potrzebują odmiany(inna kobieta, inny dotyk, inny zapach, INNA ROZMOWA...)
- potrzebują uznania i samozadowolenia
- nowa znajomość wzbudza "zaskorupione" emocje i uczucia
- partnerka nie odpowiada potrzebom seksualnym samca (niekoniecznie musi być to SM:)).
To moja zimnokalkulacyjna koncepcja. Myślę, że poza tym wszystkim istnieją aspekty trudne do kwalifikacji "to tak, to nie tak". Każdy jest inny. Każdy związek jest inny. Mówię o związkach, gdzie dochodzi do zdrady. Są związki, gdzie oboje się zdradzają i żyją ze sobą z pełną świadomością tego, co robi partner/partnerka. Ba! Są ze sobą! I się kochają! Ale czy wtedy mówimy o zdradzie?
No dobra, zapędziłem się:). Może ja zadam ogólne pytanie? Czy istnieje wiele małzeństw, które przez 50-60 lat są/były sobie całe życie wierne? Pytam o klasyczną zdradę łóżkową, a nie o jakieś dywagacje na temat "jeśli przestaje się mną interesować, to już jest zdrada" - jak napisał jeden z Twoich "korespondentów". Inaczej zadane to samo pytanie brzmi: Czy człowiek musi (powinien, może, potrafi, wytrzyma) przez całe życie mieć tylko jednego partnera? Cały czas mówię o klasycznej zdradzie, przy założeniu, że związek nie rozpada się z innych przyczyn. Ech - tutaj musiałbym rowinąć temat monogamii i jej sensu (ciągle w kontekście zdrady). A to już byłoby (tu) przesadą.
A tak troszkę odbiegając od tematu:
1) Nienawidzę dwóch rzeczy: kłamstwa (każdego - maleńkiego i wielkiego) i zdrady. Zresztą obie rzeczy zazwyczaj idą w parze.
2) Chyba najuczciwszym rozwiązaniem zagadnienia zdrady jest jej niepopełnienie. Nie mówię o nieosiągnięciu celu (czyli pójściu do łóżka). Jeśli ma już do niej (zdrady) dojść, uczciwiej zerwać/odejść przed dokonaniem zdrady. Ale to w znakomitej większości przypadków mrzonki...
Ach i jeszcze jedno. Jeśli doszło do zdrady, a nadal są razem... już nigdy nie będzie jak dawniej. Zapewniam!!!
A ludzie zdradzali, zdradzają i będą zdradzać. To fakt, niestety.
Chyba jest późno... i zdaje się, że czas spać;)
/MĘŻCZYZNA/

Fascynacja pisze...

Zapytałam mężczyzn - bo z kobietami doświadczeń nie mam ;) Ja też jestem zdania, że to wszystko zależy od człowieka :) ale... ale obiecuję, że zapytam kobiety o to samo i sobie porównamy odpowiedzi :) Przynajmniej "zbadamy" samą kwestię 'podejścia' i 'uczuć' jakie wywoła właśnie takie pytanie o zdradę :)

Anonimowy pisze...

Dla jasności Fascynacjo - z mężczyznami też nie mam doświadczeń;)))
A temat ciekawy (temat zdrady;))
Pozdrawiam!:)

PS. Dawno Cię nie było.
/MĘŻCZYZNA/